Jak co roku, 1 sierpnia w godzinę "W", mieszkańcy Zielonki zebrali się pod pomnikiem Żołnierzy Armii Krajowej by uczcić powstańców warszawskich, którzy przed 71. laty stanęli do walki o wolną Polskę. Po krótkim przemówieniu burmistrza Zielonki Grzegorza Dudzika delegacje organizacji uczestniczących w uroczystości złożyły pod pomnikiem wiązanki i kwiaty.

Po zakończeniu uroczystości na skwerze Armii Krajowej kombatanci i przedstawiciele władz miasta udali się pod pomnik "na Kruczku", by również w tym miejscu złożyć okolicznościową wiązankę.

Warto pamiętać, że Zielonka miała też swój epizod związany z wybuchem Powstania Warszawskiego. W końcu lipca 1944 roku działania rozpoczęły miejscowe oddziały Armii Krajowej Obwodu „Obroża”. W tutejszym rejonie Celków było ponad 600 żołnierzy i oficerów z komendantem Henrykiem Okińczycem PS „Bill” na czele.  Jedna z akcji, związanych z bezpośrednim przygotowaniem do wybuchu powstania, polegająca na transporcie broni do cegielni w Zielonce, zakończyła się potyczką i strzelaniną z patrolem niemieckim, w której zginęło dwóch żołnierzy niemieckich.

W odwecie Niemcy 30 lipca 1944 r. przeprowadzili wśród mieszkańców Marek, Pustelnika, Zielonki i Strugi egzekucję, w której zginęło według szacunków od 50 do około 100 osób. Udało się zidentyfikować 48 z nich, w tym kilku mieszkańców Zielonki.

Na miejscu egzekucji, w lesie "na Kruczku" znajduje się pomnik upamiętniający tamte tragiczne wydarzenia. Co roku władze samorządowe Zielonki wraz z przedstawicielami Stowarzyszenia Polskich Kombatantów składają kwiaty również pod tym pomnikiem.